Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Slim z miasteczka Puławy. Od początku 2014 roku jadąc, idąc lub płynąc pokonałem 3718.98 km i zajęło mi to 10d 07h 40m. W zimie, kiedy nie da się jeździć rowerem, chodzę bez podpierania się kijkami. Natomiast ogniska rozpalam przez cały rok.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Slim.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:293.58 km (w terenie 34.50 km; 11.75%)
Czas w ruchu:17:13
Średnia prędkość:17.05 km/h
Maksymalna prędkość:42.60 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:58.72 km i 3h 26m
Więcej statystyk
  • DST 79.20km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 16.27km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem do Jabłonowca

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 0


Wycieczka dwudniowa z noclegiem w Ośrodku Wypoczynkowym "Tęcza" nad Okrzejką.




Większa część trasy biegła wzdłuż wału przeciwpowodziowego na zachodnim brzegu Wisły.


W Świerżach Górnych wsiedliśmy na pokład promu, który za jedyne 3 PLN od osoby przewiózł nas do Antoniówki. Przy okazji mogliśmy podziwiać panoramę elektrowni "Kozienice".


W Maciejowicach zjedliśmy pierogi z mięsem i zakupiliśmy prowiant na kolację i śniadanie. Na zdjęciu dawny ratusz, w którym obecnie mieści się Muzeum im. Tadeusza Kościuszki.


Pomnik upamiętniający bitwę stoczoną w dniu 10. października 1794 roku.


W parku Zamoyskich w Podzamczu.


Kilka kilometrów przed metą łańcuch mojego roweru nie wytrzymał podjazdu piaszczystą, leśną drogą. Na szczęście mieliśmy ze sobą skuwacz, dzięki któremu udało się go połączyć.


Niestety, w trakcie naprawy łańcucha pękła linka przedniej przerzutki. Jak do tego doszło, mógłby opowiedzieć Mysiek. Zapasowej nie mieliśmy ale techniczne wykształcenie Myśka wystarczyło do skonstruowania urządzenia zastępczego zbudowanego z kawałka ostruganej scyzorykiem sztachety i taśmy izolacyjnej, którą zawsze wożę w torbie z narzędziami. (Zdjęcie wykonane nazajutrz, ponieważ okazało się, że zgubiłem prawą rękawicę serwisową, usmarowałem rękę na czarno i nie chciałem sobie pobrudzić aparatu.)

 


  • DST 49.59km
  • Czas 02:20
  • VAVG 21.25km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Browersami do Rzeczycy

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 0


Od czasu do czasu browersuję z Browersami.






  • DST 63.29km
  • Czas 04:00
  • VAVG 15.82km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem wzdłuż Bugu - dzień trzeci

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 07.08.2014 | Komentarze 1


Dzień trzeci, to już nie było wzdłuż Bugu. Z Bugiem pożegnaliśmy się rano zaraz po zwinięciu obozowiska. Potem była jazda na południe, trochę nudna i pod wiatr.





Pożegnanie z Bugiem.



Kamień Menhir w parku pałacowym w Korczewie, który spełnia wszystkie życzenia. My zażyczyliśmy sobie, żeby najbliższy sklep spożywczy był otwarty, bo to była niedziela. Spełniło się ale żałowaliśmy, że nie zażyczyliśmy sobie trochę lepszego zaopatrzenia.


Pałac Ostrowskich zwany "Perłą Podlasia".


Rynek w Łosicach.


Pomnik w pobliżu miejscowości Kownaty z zupełnie nieczytelną tablicą.


Rynek w Międzyrzecu Podlaskim.


Meta - odnowiony budynek dworca z działającą klimatyzacją w środku.



  • DST 90.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem wzdłuż Bugu - dzień drugi, czyli jazda właściwa

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 07.08.2014 | Komentarze 0


Obudziliśmy się na brzegu Bugu, który rano wyglądał jeszcze lepiej niż wieczorem. Przed nami cały dzień pedałowania do Drohiczyna. Po drodze zwiedziliśmy Sanktuarium Błogosławionych Unitów Podlaskich w Pratulinie oraz Stadninę koni w Janowie Podlaskim, która  jak się okazało nie znajduje się Janowie, lecz w oddalonej od niego o około 2 km miejscowości Wygoda. Konie były bardzo miłe, pozwalały się głaskać i fotografować. Na zacienionym trawniku znaleźliśmy miejsce na krótki odpoczynek. Na następny zatrzymaliśmy się w barze na terenie Ośrodka Wczasowego "Partner" w Serpelicach, w tym samym, w którym dwa lata wcześniej odpoczywałem ze Slimkową. Biwakowaliśmy naprzeciwko Drohiczyna w pobliżu miejscowości Bużyska. Niestety z powodu braku drewna musieliśmy się obyć bez ogniska. Była za to kąpiel w Bugu a potem nocne wpatrywanie się w rozgwieżdżone niebo.





Poranek w "Szwajcarii Podlaskiej" - rezerwacie przyrody utworzonym w roku 1995, którego "celem ochrony jest zachowanie ze względów naukowych, dydaktycznych i krajobrazowych urozmaiconych drzewostanów położonych na skarpie rzeki Bug z licznymi drzewami o charakterze pomnikowym oraz dużym udziałem roślin rzadkich i chronionych".



Dawna drewniana cerkiew unicka p.w. św. Demetriusza Męczennika wzniesiona w 1811 r. w Krzyczewie. Obecnie kościół p.w. św. Jerzego.


Sanktuarium Błogosławionych Unitów Podlaskich w Pratulinie.


Wnętrze kościoła p.w. Św. Apostołów Piotra i Pawła także w Pratulinie.


Stajnia "Zegarowa" w Janowie Podlaskim wzniesiona w roku 1841 według projektu Henryka Marconiego.


Jeden z mieszkańców.


Plaża miejska w Drohiczynie.


Przeprawa promowa. Na skorzystanie nie starczyło czasu i ochoty.


Tradycyjne danie strudzonych rowerzystów - kasza gryczana, cebula, kiełbasa i pomidory, które tym razem musiał zastąpić pomidorowy koncentrat.



  • DST 11.50km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 11.50km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem wzdłuż Bugu - dzień pierwszy

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 07.08.2014 | Komentarze 0


Opóźnionym o przeszło godzinę pociągiem dojechaliśmy do Terespola. Szybkie zakupy zrobiliśmy w tamtejszej Biedronce. Tak naprawdę to zrobił je Mysiek, ja jak zwykle rowerów pilnowałem. W czasie kiedy my dotarliśmy do wypatrzonego wcześniej na Wikimapii miejsca biwakowego nad Bugiem w pobliżu miejscowości Neple, słońce dotarło do linii horyzontu. Zamiar biwakowania zgłosiliśmy telefonicznie do Straży Granicznej na numer uzyskany od napotkanego wędkarza. Nie pomyśleliśmy jednak, żeby zgłosić zamiar rozpalenia ogniska, bo wydawało nam się, że to będzie integralna część obozowiska. Skończyło się ożywioną dyskusją z jakimiś ormowcami i spisaniem przez Straż Graniczną. Nie wiem, czy będzie jakiś ciąg dalszy.





Na granicy polsko-białoruskiej znajduje się Szwajcaria Podlaska.