Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Slim z miasteczka Puławy. Od początku 2014 roku jadąc, idąc lub płynąc pokonałem 3718.98 km i zajęło mi to 10d 07h 40m. W zimie, kiedy nie da się jeździć rowerem, chodzę bez podpierania się kijkami. Natomiast ogniska rozpalam przez cały rok.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Slim.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:713.49 km (w terenie 200.00 km; 28.03%)
Czas w ruchu:42:04
Średnia prędkość:16.96 km/h
Maksymalna prędkość:59.30 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:89.19 km i 5h 15m
Więcej statystyk
  • DST 85.11km
  • Teren 13.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 17.61km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień pierwszy)

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0


Pierwszego dnia rano jeszcze nie wiedzieliśmy, że będziemy jechali do Rzeszowa. To miała być wycieczka z Łukowa do Puław przez Chełm. Decyzja o zmianie planu trasy zapadła przy ognisku, w trakcie pierwszego wieczorka zapoznawczego nad Jeziorem Czarnym koło Sosnowicy. Pierwszego dnia było w miarę ciepło, słonecznie, płasko i asfaltowo. Najfajniejszy odcinek wypadł na końcu - asfaltowa ścieżka przez Lasy Parczewskie z Makoszki do Białki.





Pałac w Radzyniu Podlaskim wybudowano na początku pierwszej połowy XVIII w. (1750-59).


Na rynku w Wohyniu.


Na rynku w Parczewie.


Uroczysta kolacja poprzedzająca wieczorek zapoznawczy połączony z ogniskiem.


Rzecz działa się na brzegu Jeziora Czarnego koło Sosnowicy w powiecie parczewskim.



  • DST 53.69km
  • Teren 17.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 14.01km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ze Zwolenia do Garbatki, czyli Slimkowie w puszczy

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 29.05.2014 | Komentarze 2


Koniec maja już blisko a Slimkowa dopiero drugi raz zdecydowała się na małe popedałowanie. Ze Zwolenia do Brzustowa jechaliśmy niebieskim szlakiem rowerowym prowadzącym przez Puszczę Kozienicką i to była ta ciekawsza ale i trochę trudniejsza część wycieczki. Trasa miejscami bardzo piaszczysta a szlak kiepsko oznaczony. Udało się nie zabłądzić, pewnie dlatego, że jechaliśmy tamtędy już po raz drugi. Od Brzustowa już po asfalcie. Odpoczynek nad zalewem w Garbatce-Letnisko, potem drugi w parku w Czarnolesie.





Niebieskim szlakiem ze Zwolenia do Garbatki.



Tajemniczy mur koło Anielina


Pomnik w Brzustowie


Cmentarz wojenny w Molendach


Zalew w Garbatce-Letnisko


Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie



  • DST 75.61km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 15.64km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Arem do Żabianki

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 1


Trasa wymyślona na szybko. Zakładałem zapoznanie się z fragmentem czarnego szlaku od Żerdzi do Czołny oraz pierwszy przejazd nową drogą od Drążgowa do Żabianki. Oprócz tego "odkryliśmy" dwie nowiutkie platformy wypoczynkowo-widokowe przy szlaku czerwonym powiatu ryckiego, którego przejechanie w całości zaplanuję na niedaleką przyszłość.





Sklep w Drążgowie - odpoczynek pod parasolem, którego prawy róg widoczny jest na lewej części zdjęcia.


Drewniany kościół z 1745 roku w Żabiance - najstarszy zabytek gminy Ułęż.



Leśny parking koło Sarn. Tu spotkaliśmy rowerzystów z lotniska.


Platforma wypoczynkowo-widokowa z widokiem na nadwieprzańskie łąki i zabudowania Kośmina, do którego już wkrótce przeniesie swoją siedzibę Lokalna Grupa Działania "Zielony Pierścień” z Nałęczowa.



Bliźniaczą platformę wypoczynkowo-widokową ustawiono nad zakolem Wieprza w pobliżu Sędowic.



Jeszcze nie ruina młyna w Podwierzbiu.



  • DST 119.09km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:52
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 59.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Arem do Poniatowej przez Wojciechów

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 0


Pagórkowato i asfaltowo aż do Wojciechowa. Dalej zaczęło się trochę wypłaszczać. Od Kraczewic jechaliśmy czarnym szlakiem rowerowym, bardzo kiepsko oznaczonym. Pomógł TrekBuddy i mapa w telefonie. Było trochę piachu, trochę leśnych kałuż po ostatnich deszczach. W Opolu przesiadka na niebieski, znowu trochę asfaltu, później szutrówka (w remoncie) do Pomorza. Od Pomorza do Chodlika nadal niebieskim, tyle że po piachu. Z Chodlika przez Wilków do Kazimierza po asfalcie. Na koniec ścieżka rowerowa wzdłuż wału od Bochotnicy do samych Puław.





Młyn w Iłkach, obok wiata i odpoczynek nr 1.



Dolina Bystrej


Park w Nałęczowie - odpoczynek nr 2.



Wieża Ariańska w Wojciechowie - odpoczynek nr 3.


Młyn w Pomorzu - odpoczynek nr 4.


Z Pomorza do Chodlika


Kaplica w Chodliku



  • DST 34.11km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 14.31km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górki Parchackie

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0


Górki Parchackie, których oficjalna nazwa brzmi Wierzchowina Zbędowicka, to idealny teren do krótkich wycieczek w terenie. Zwłaszcza wtedy, kiedy rano spadnie trochę deszczu ale tak z umiarem, żeby nie było błota, a tylko tyle, żeby lessowe dróżki nie kurzyły się zanadto. Dróg, wąwozów i głębocznic jest tu taka obfitość, że zawsze da się "odkryć" coś nowego.





Skowieszyn


Plantacja czarnej porzeczki - typowy widok na tych terenach.


Gdzieś między Kolonią Zbędowice a Lasem Stockim.


Jeden z wielu wąwozów.


Gdzieś tam.


Strumyk na dnie wąwozu.


Zbędowice z daleka.


Zjazd głębocznicą do Wierzchoniowa.



W Bochotnicy.


Dawny młyn wodny.



  • DST 123.48km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:24
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielgie w gminie Ciepielów

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 0


Po raz pierwszy miałem okazję wykorzystać kupioną w zeszłym roku mapę "Okolice Radomia".





Pola kwitnącego rzepaku były najczęstszym motywem tego dnia.



Zielony szlak rowerowy z Kroczowa Mniejszego do Wielgiego.


Kaplica cmentarna z XVI wieku w miejscowości Wielgie, czyli wysunięty najdalej na zachód punkt wycieczki.


Skwerek poświęcony Jackowi Malczewskiemu, który przebywał w Wielgiem w latach 1867-1871. Jego wuj Feliks Karczewski był wówczas właścicielem tamtejszego majątku.


W Ciepielowie mógłbym rozegrać partyjkę plenerowych szachów ale nie miałem z kim.


Sielski obrazek w okolicy Rekówki - przy czerwonym szlaku rowerowym.


Przyłęk


Zalew w Janowicach


I jeszcze jedno pole rzepaku.



  • DST 122.90km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:25
  • VAVG 19.15km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Woli Gułowskiej przez Dęblin i Ryki

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 0


To miała być wycieczka do Stężycy. Miała być z Arem i była, ale tylko do Dęblina. Dalej pojechałem sam. Aro z zepsutym rowerem (tym nowym) musiał czekać na wóz techniczny i zjazd do domu a ja zostawszy sam zmieniłem plan. Zamiast do Stężycy popedałowałem do Ryk a potem dalej i dalej, wciąż mniej więcej w tym samym północno-wschodnim kierunku. Miałem zamiar zawrócić w Nowodworze ale zaciekawił mnie zielony szlak rowerowy, który doprowadził mnie do Woli Gułowskiej. Tam trafiłem na przygotowania do "Majówki Myśliwskiej". Do domu wróciłem przez Przytoczno, Jeziorzany, Baranów i Żyrzyn. Jeszcze chciałem namówić Ara (któremu na pewno było smutno) na piwo, ale się nie dał.





Ta ścieżka już niedługo pozwoli dojechać z Dęblina do Stężycy po wiślanym wale. Na razie kończy się po kilkuset metrach. Budowa trwa.


Twierdza Dęblin - Fort Mierzwiączka.


Maj


Tego dnia jechałem prawie wyłącznie po asfalcie. Z powodu deszczu, który padał poprzedniego dnia na polnych drogach spodziewałem się błota.


Na terenie gminy Adamów (powiat łukowski) co i rusz można spotkać takich drewnianych ludzików. Ten stoi na brzegu stawu w Nowodworze.


Pomnik pomordowanych w pobliżu Lenda Ruskiego.


Przygotowania do majówki myśliwskiej w Woli Gułowskiej.


Barokowy Kościół Karmelitów Nawiedzenia NMP z XVII w.


Stawy w dolinie Wieprza.


Kościół w Sobieszynie.


Wiatrak w Czołnie.


Z Bałtowa do Puław - jedyny odcinek nie po asfalcie.



  • DST 99.50km
  • Teren 60.00km
  • Czas 06:30
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Kośmina przez Piskory a potem dalej

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 4


Pierwszomajowa wycieczka rowerowa w piękny, słoneczny, pierwszomajowy dzień. Było wszystko: piachy, szutry, torfowiska, szybkie zjazdy i nieco wolniejsze podjazdy po asfalcie, lessowe dymki i błądzenie po lesie. Nawierzchnie zmieniały się często. Jechałem sam, i wcale mi to nie przeszkadzało, i pozwoliło zaoszczędzić mnóstwo energii na dyskusjach nad wyborem kierunku jazdy, bo się ze sobą zgadzałem.





Nie wiem dlaczego, ale przejeżdżając obok Zakładów zawsze cykam sobie taką pamiątkową fotkę.


Szutrowa droga prowadzi prosto (chociaż z licznymi zakrętami) do Bonowa.


W Bonowie cicho. Kolega Bączek napisał mi żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.


Na Piskorach już zielono. Zrobiło się ciepło - na Wydmie zmieniłem ciuchy na krótkie.


Wcześniej spotkałem koziołka.


Czarnym rowerowym, przez piachy i Sachalin dotarłem do Kośmina. W Kośminie obok remizy OSP jest wiata wypoczynkowa dla rowerzystów. Jest też zabytkowy wóz strażacki przytwierdzony do podłoża stalowymi rurami. Żeby nie odleciał.


W Strzyżowicach zaczyna się (lub kończy) szlak zielony.


Szlak prowadzi wałem przeciwpowodziowym na lewej stronie Wieprza.

Do Baranowa dojechałem niebieskim łącznikiem.


Następnie postanowiłem zmierzyć się z czarnym do Składowa.


Początkowo szło mi nieźle.


Z mostku nad starorzeczem Wieprza rozciągały się sielskie widoczki.


Trudności zaczęły się trochę dalej. Informacje uzyskane od obutego w wysokie gumiaki wędkarza optymizmu nie dodały. Pomyślałem, że nie będę się upierał. Zawróciłem.


Szlak żółty prowadził po asfalcie. W Zagóździu skręcił w prawo.


Potem jeszcze raz w prawo w stronę Śniadówki, ale ja pojechałem prosto i w ten sposób znalazłem się w Łukawce.


Z Łukawki do Dębin.


Z Dębin po asfalcie do Wolicy. Od jednej pani w Wolicy dowiedziałem się, że polną drogą mogę dojechać do Barłogów. Skończyło się błądzeniem po lesie. Ostatecznie jakoś trafiłem, tyle że po drodze odpoczywałem przy sklepie w Łąkoci.


Z Kurowa do Klementowic przez Buchałowice prowadził mnie szlak zielony, ten sam który zacząłem w Strzyżowicach.


Na ławce u stóp kościelnego wzgórza w Klementowicach zjadłem wafelka, którego przezornie zakupiłem w sklepie w Łąkoci.


Kiedy minąłem kolejną, chyba piątą w tym dniu wiatę wypoczynkową Rowerowej Krainy zainteresowała mnie asfaltowa droga prowadząca w lewo, stromo pod górę. Asfalt skończył się zaraz po przejechaniu przez niestrzeżony przejazd na linii kolejowej do Lublina. Nasyp widać na poniższym zdjęciu. Zaczęły się lessy.


Tu szlaku jeszcze nie ma ale też jest ładnie. Mógłby przecież być.


Tym sposobem dotarłem do Stoku. Znowu asfalt i szybki zjazd, a na dole w prawo i pod górę. Minąłem Zakierzki. W Kolonii Pożóg skręciłem w lewo i po niedługim czasie znowu goniły mnie lessowe dymki wydobywające się spod opon. Do Skowieszyna zjechałem wąwozem i szlakiem bursztynowym.


Koniec wycieczki. Żeby nie wracać z pustymi rękami, i żeby Slimkowa też coś od życia miała, w okolicy ulicy Kolejowej zaopatrzyłem się bukiet pachnących bzów.