Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Slim z miasteczka Puławy. Od początku 2014 roku jadąc, idąc lub płynąc pokonałem 3718.98 km i zajęło mi to 10d 07h 40m. W zimie, kiedy nie da się jeździć rowerem, chodzę bez podpierania się kijkami. Natomiast ogniska rozpalam przez cały rok.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Slim.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:458.74 km (w terenie 74.00 km; 16.13%)
Czas w ruchu:26:59
Średnia prędkość:17.00 km/h
Maksymalna prędkość:48.50 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:65.53 km i 3h 51m
Więcej statystyk
  • DST 91.90km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:24
  • VAVG 17.02km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wizytą u Pana Trenera

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0


Do Pana Trenera wybierałem się już dawno i już dawno powinienem był się wybrać. Jakoś się nie składało. Trochę wstyd ale w końcu się zebrałem, do Markuszowa pojechałem i z Panem Trenerem się spotkałem. Poczęstował mnie zieloną herbatą zaparzoną z mieszanki sporządzonej przez Teresę. Smaczna była i bardzo ładnie pachniała.





Niebieskim szlakiem rowerowym do Wólki Kątnej. Po drodze niespodzianki.


Nad Jeziorem Rejowiec pozwoliłem sobie na małą przerwę.


Stanica myśliwska "DEBRA".


Wiata wypoczynkowa w Wólce Kątnej.


Na zrewitalizowanym rynku Markuszowa.


Jan Pocek złapał się za głowę.


Kościół Przenajświętszego Sakramentu w Łanach, wzniesiony w latach 1907-1909.


Koło Olszowca.


Dwór w Kolonii Bronice zbudowano pod koniec XVIII wieku wg projektu Christiana Piotra Aignera - architekta rodziny Czartoryskich.



Ruiny lamusa.


Okolice Buchałowic.



Czerwonym rowerowym z Klementowic do Pożoga Nowego.




  • DST 51.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Browersami do Witoszyna

Wtorek, 24 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0


Po raz kolejny samoistny reset telefonu uniemożliwił zapisanie śladu :((. Chyba doprosi się wizyty w serwisie.




  • DST 94.27km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 17.68km/h
  • VMAX 48.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Arem do Stężycy

Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0


Pierwsza wycieczka z Arem do Stężycy miała miejsce 4. maja ale wtedy do celu dojechać się nam nie udało. Nowy rower Ara zepsuł się już w Dęblinie, dalej pojechałem sam i zmieniłem plan - zrezygnowałem ze Stężycy i pojechałem do Woli Gułowskiej. Tym razem poszło znacznie lepiej. Nic się nie zepsuło, do Stężycy dotarliśmy bez przeszkód, do tego zupełnie nową ścieżką rowerową łączącą Dęblin ze Stężycą za pomocą wiślanego wału. Wróciliśmy przez Ryki, Sobieszyn i Baranów. Uroczyste ognisko rozpaliliśmy na polanie przy stanicy "Azotropu".





Przez most na Wiśle do Dęblina.


Ścieżka Dęblin-Stężyca - nówka.


Z lewej Aro, z prawej moja żółto-czarna strzała, a w dole starorzecze Wisły.


Drugie śniadanie w stężyckim amfiteatrze.


W kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Rykach dzwonili na dwunastą a nam się zdawało, że to z okazji naszego przyjazdu.


Znaczną część powierzchni Ryk stanowią stawy.


Radiowo-Telewizyjne Centrum Nadawcze Ryki – obiekt o wysokości 215 m usytuowany przy ul. Janiszewskiej w Rykach.


W stronę Bazanowa (Nowego lub Starego).


Już kilka razy zastanawiałem się jakie jest przeznaczenie tego budynku wzniesionego w Białkach Dolnych. Na razie postanowiłem go sfotografować.


Na wycieczce z Arem ognisko być musi. Kiełbasa jeszcze bardziej.



  • DST 15.74km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 12.26km/h
  • VMAX 30.20km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po obiedzie

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 20.06.2014 | Komentarze 0


Rowerowy spacerek z żoną.





  • DST 27.73km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień piąty)

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0


W Leżajsku okazało się, że jednak nie dojedziemy w tym roku do Rzeszowa. Zaczęło padać więc podwinęliśmy ogony i udaliśmy się na dworzec kolejowy. Bilety kupiliśmy dopiero u konduktora, bo kasa była nieczynna.





Kościół pw. św. Mikołaja z 1896 roku, dawniej cerkiew unicka.


Dawna cerkiew greckokatolicka z XIX w., w Starym Mieście , obecnie rzymskokatolicki kościół parafialny pw. św. Andrzeja Boboli.


Dworzec kolejowy w Leżajsku.



  • DST 85.67km
  • Czas 05:18
  • VAVG 16.16km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień czwarty)

Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0


Tego dnia przecięliśmy Roztocze w poprzek i we Frampolu wylądowaliśmy na Równinie Biłgorajskiej. Na nocleg zatrzymaliśmy się w lesie za Harasiukami.





Stadion w Turobinie.


Fontanna na rynku w Turobinie. Obok stoi marmurowy stolik, przy którym zjedliśmy śniadanie.


Kaplica św. Antoniego w Radecznicy.



Roztoczańskie krajobrazy.



We Frampolu zjechaliśmy na równinę.


W Biłgoraju.


Mysiek w Harasiukach.


W lesie za Harasiukami. W czasie całego wyjazdu rolę kucharza (z mniejszym lub większym powodzeniem) pełnił Slim. W gestii Myśka pozostawały wyłącznie męskie zadania: wybór miejsca na obozowisko, rozkładanie namiotu, zbieranie chrustu, rozpalanie ognia itp.




Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień trzeci)

Poniedziałek, 2 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0


Dzień trzeci podróży z Łukowa do Rzeszowa spędziliśmy na przeczekiwaniu deszczu. Do jedzenia mieliśmy dwa snickersy, kaszę kuskus i ketchup. Padać przestało dopiero późnym popołudniem i wtedy Mysiek (jako ten młodszy) pojechał do sklepu w Turobinie i przywiózł produkty potrzebne do zorganizowania trzeciego wieczorka zapoznawczego.




  • DST 92.13km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:33
  • VAVG 16.60km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Sprzęt Żółto-czarny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień drugi)

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0


Pobudka nad Jeziorem Czarnym, potem około 20 kilometrów do Piaseczna i dopiero tam śniadanie przy tamtejszym sklepie. Niebo przez cały dzień pedałowania było zachmurzone, wiał lekki wiatr, na szczęście przeważnie w plecy. Około 17 dotarliśmy do Żółkiewki, gdzie zakupiliśmy zapasy żywności i napojów niezbędnych do przetrwania kolejnej nocy. Miejsce na biwak znaleźliśmy kilka kilometrów dalej, w przydrożnym lesie. Z powodu deszczu drugi wieczorek zapoznawczy spędziliśmy pod wiatą skonstruowaną z płachty, w którą na drogę zaopatrzyła mnie moja przezorna żona. Była niedziela. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że deszcz zatrzyma nas tam aż do wtorku.





Wieprz porozlewany na łąkach koło Łańcuchowa.


Kościół w Biskupicach.


Z Biskupic do Boniewa.


Plantacja mięty.


Kościół w Fajsławicach.


Kościół w Pilaszkowicach.


Do Żółkiewki już niedaleko.



W lesie za Żółkiewką.