Info

Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Marzec2 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Maj1 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 2
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień5 - 3
- 2015, Luty1 - 3
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Sierpień5 - 1
- 2014, Lipiec4 - 1
- 2014, Czerwiec8 - 0
- 2014, Maj8 - 7
- 2014, Kwiecień7 - 4
- 2014, Marzec4 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń4 - 0
- DST 92.13km
- Teren 15.00km
- Czas 05:33
- VAVG 16.60km/h
- VMAX 45.30km/h
- Sprzęt Żółto-czarny
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Myśkiem z Łukowa do Leżajska (dzień drugi)
Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0
Pobudka nad Jeziorem Czarnym, potem około 20 kilometrów do Piaseczna i dopiero tam śniadanie przy tamtejszym sklepie. Niebo przez cały dzień pedałowania było zachmurzone, wiał lekki wiatr, na szczęście przeważnie w plecy. Około 17 dotarliśmy do Żółkiewki, gdzie zakupiliśmy zapasy żywności i napojów niezbędnych do przetrwania kolejnej nocy. Miejsce na biwak znaleźliśmy kilka kilometrów dalej, w przydrożnym lesie. Z powodu deszczu drugi wieczorek zapoznawczy spędziliśmy pod wiatą skonstruowaną z płachty, w którą na drogę zaopatrzyła mnie moja przezorna żona. Była niedziela. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że deszcz zatrzyma nas tam aż do wtorku.
Wieprz porozlewany na łąkach koło Łańcuchowa.

Kościół w Biskupicach.

Z Biskupic do Boniewa.

Plantacja mięty.

Kościół w Fajsławicach.

Kościół w Pilaszkowicach.

Do Żółkiewki już niedaleko.


W lesie za Żółkiewką.

Kategoria ogniska, wycieczki rowerowe